To co dla jednych jest bezużytecznym złomem dla innych stanowi ciekawą inspirację. W myśl powiedzenia „żeby dowiedzieć się jak coś działa, trzeba najpierw to popsuć” uczniowie pierwszej klasy technikum pojazdów samochodowych ubrudzili swoje ręce smarami rozbierając zużyty silnik. Po co? Po to aby poznać jego budowę i przy okazji stworzyć prawdziwe i przydatne pomoce naukowe. W ruch poszły czyściwa i rozpuszczalniki, a całe piętro pachniało warsztatem samochodowym. Kierownikiem zamieszania i pomysłodawcą był nauczyciel przedmiotów mechanicznych pan Mariusz Kasprzak. Pod jego okiem z wielkim zapałem i uśmiechami na twarzach chłopcy wykonali kawał dobrej roboty.