We wtorek 6 lutego odeszła od nas ś.p. Zuzanna Szyszko – wieloletni pracownik Powiatowego Centrum Edukacyjnego (wcześniej Zespołu Szkół Budowlanych), członkini Związku Nauczycielstwa Polskiego, działaczka w Stowarzyszeniu im. Arno Holza, społeczniczka w Towarzystwie Przyjaciół Kętrzyna, bliska naszym sercom, dla wielu przyjaciółka.
Zuzia uczyła w Zespole Szkół Budowlanych języka rosyjskiego. Prowadziła kronikę szkolną, organizowała wycieczki w góry. W 2006 roku odeszła na zasłużoną emeryturę. Jednak nadal prowadziła bardzo aktywny tryb życia, zawsze wesoła, z poczuciem humoru. Kochała podróże.
Tak wspominają ją pracownicy szkoły i przyjaciele:
„Zuzia była jedną z pierwszych osób, które poznałam rozpoczynając pracę w Naszej szkole. Zawsze uśmiechnięta i życzliwa wielokrotnie była dla mnie wsparciem w trudnych chwilach. Szybko zaprzyjaźniłyśmy się i wspólnie przeżyłyśmy wiele ciekawych podróży. To ona zaszczepiła we mnie pasję zwiedzania i smakowania nowego. Radosna, otwarta i ciekawa świata – taką ją zapamiętam”. (Ela Kozłowska)
„Kochana, ciepła. Dla młodych nauczycielek była jak mama. Zawsze wspierała. Była młoda duchem, można z Nią było porozmawiać na wszystkie tematy. Kochała ludzi.” (Wiesława Walentynowicz)
„Pamiętam Zuzannę ze słów: trzeba być człowiekiem. Właśnie dlatego warto, bym przypomniała te słowa w dzisiejszym pożegnaniu. Jej postawa zachęciła mnie do refleksji, gdy tak po prostu mówiła: Jestem Polką. Tu jest mój dom, moje miejsce na ziemi. Teraz wiem, co znaczy mieszkać w kraju i dbać o wierność. I to jest ten ślad, który pozostawiła po sobie w moich wspomnieniach na dobre. Zuzia zawsze zwracał się do mnie Lusiu”. (Lusia)
„Znam ją tylko z dobrej strony. Wspaniała osoba, zawsze uśmiechnięta, pogodna, przyjacielska, bezkonfliktowa. Uwielbiała zwiedzać. Planowała kolejne podróże”. (Lucyna Tokarczyk)
„Uśmiechnięta, pogodna, a przede wszystkim życzliwa ludziom. Tak ją zapamiętam.” (Lucyna Baranowska)
„Ciociu Zuziu, byłem Twoim narzeczonym.” (Adam Racki)
„Moje pierwsze wspomnienie o Zuzi jest słodkie – kiedy przyszłam na radę pedagogiczną po wakacjach, Zuzia chodziła po sali (nie zważając na „ważne” przemówienie ówczesnego dyrektora Gronka) i częstowała wszystkich cukierkami. W kolejnych wspomnieniach uderza mnie jedna prawidłowość – nigdy nie widziałam jej smutnej, była zawsze wesoła i uśmiechnięta. O takich ludziach mówi się, że są – pełni życia”. (Anna Kosmowska)
„Piękny człowiek.” (Valentyna Lemańska)
„Zuzia, tak od początku mojej pracy mówiłem do swojej starszej koleżanki, od początku była przesympatyczną Panią. Ona, nie kto inny, sprawiła, że mój początek pracy nauczycielskiej upływał pod znakiem uprzejmości, zrozumienia, pomocy. To Ona codziennie rano szykowała zestaw kaw i herbat dla wszystkich nauczycieli, którzy przychodzili na pierwszą godzinę lekcyjną. Jedynie myśl o tym, że jest już w „lepszym świecie” pozwala na spokojne przyjęcie wiadomości, że nie ma już Jej wśród Nas. Kolega nauczyciel”. (Marek Moszyk – obecny dyrektor PCE)
Zuziu, nie wiemy, dlaczego postanowiłaś od nas odejść. Wiemy natomiast, że stało się to za wcześnie…
Dziękujemy, że z nami Byłaś…